sobota, 21 stycznia 2017

"PRAGNIENIE" Richard Flanagan

Kolonializm jako temat w literaturze podejmowany jest bardzo rzadko. Z pewnością niesie za sobą dozę kontrowersji, ma za zadanie zachęcać do dyskusji i spojrzeć z odrobiną krytycyzmu na historię. W moim przekonaniu podołał wyzwaniu, tworząc książkę pełną emocji rozdzierających serce, powodujących niezrozumienie, złość czy współczucie. Uczucia nawarstwiają się, targają czytelnikiem, który nie wie jak oceniać postacie, pokryte tak wieloma skazami.

Richard Flanagan po wyśmienitych "Ścieżkach Półnoscy" serwuje "Pragnienie", które zbija z nóg i pochłania na wiele godzin.

Kolonializm traktuje jako "podkładkę" do swojej historii, na tym tle będzie kreślił obrazy społeczeństwa, ich wad i pragnień. Bohaterami swojej powieści autor czyni postacie targane wieloma sprzecznymi uczuciami. Każda z tych osób niesie ze sobą ciężar niespełnienia, utracenia własnych potrzeb, a przede wszystkim wyzbycia się swojej tożsamości. Jedyną iskierką naturalności, zrzucenia maski jest aborygeńska dziewczynka Mathinna - córka dawnego wodza Towterera. Czarnoskóra dziewczynka jest uosobieniem tego, co z taką pieczołowitością Anglicy starają się wyplenić z miejscowej ludności - własnej kultury, przyzwyczajeń, wolności oraz siły przetrwania.

Mathinna staje się eksperymentem w rękach lady Jane, która za wszelką cenę stara się udowodnić, że charakter człowieka, jego mentalność można kształtować od najmłodszych lat, gdyż człowiek jest białą kartką papieru, którą można zapełnić poprzez zbieranie doświadczeń. Kobieta nie przewidzi jednak, że jedno pozostaje takie samo, niezależnie od pochodzenia, wychowania czy koloru skóry - przywiązanie do drugiego człowieka. Czas pokaże, że Mathinnie przyjdzie zapłacić cenę, za poznanie czym jest to uczucie. Ponadto odbiorca przekona się w jak prosty sposób sielanka może zamienić się w piekło na ziemi, w którym zatraciło się swoją przynależność.
Od czasu do czasu chuda Aborygenka mówiła coś, bo musiała, a ponieważ jej duch unosił się teraz w górze, rozumiała, że wyraża się w sposób, który nie jest sposobem mówienia białych ani czarnych, że mówi dziwnie, używając dziwnych słów, niemających sensu dla nikogo. Kim ona jest ? Dlaczego wyraża się w ten sposób? 

Strona po stronie, linijka po linijce czytelnik przekonuje się, jakim zgorzknieniem przepełnieni są bohaterowie książki. Szukając sensu życia nie baczą na to ile osób są w stanie przez to skrzywdzić. Starają się wyciągać wnioski, na których wdrażanie i tak jest za późno, wiedzą, że nie naprawią błędów przeszłości, że na zawsze staną się ich niewolnikami.
Mamy w życiu tylko kilka chwil [...]. Takich jak chwila radości i zadziwienia drugim człowiekiem. Niektórzy powiedzieliby, że jest to chwila piękna czy transcendencji. [...] Potem człowiek dochodzi do pewnego wieku, panno Ternan, i pojmuje, że ta jedna chwila, a jeśli ma pani bardzo dużo szczęścia, kilka podobnych chwil, to było pani życie. Że takie chwile są wszystkim, całym światem.

"Pragnienie" to powieść wielowymiarowa, zawierająca niezliczoną liczbę przykładów ludzkiego upadku, okrucieństwa, poddania się oraz płynięcia z prądem wydarzeń, godząc się na taki los. I choć zawsze pozostaje uchylona furtka, by podjąć inną decyzję, zrzucić fałszywą maskę i pozwolić sobie na odrobinę szczęścia, dla wygody czy też strachu zamykają tę furtkę i udają się utartymi, dobrze znanymi drogami.

Tytuł: "Pragnienie"
Autor: Richard Flanagn
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2017
Miejsce wydania: Kraków

Cytaty: R. Flanagan [w:] Pragnienie, Kraków 2017, s. 213, 169. (Kolejność stron według przytaczanych cytatów).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz